Vive na kolanach. A Wisła o krok od złota
Miało być pięknie i w niedzielę zawodnicy Vive Targów Kielce mieli świętować mistrzostwo Polski. Do tego jednak na pewno nie dojdzie, a bliżsi triumfu w PGNiG Superlidze są teraz szczypiorniści Orlenu Wisły Płock. W sobotę, w trzecim spotkaniu, płocczanie wygrali u siebie 32:25, choć do przerwy przegrywali dwoma bramkami!
Płock, sobota, godz. 20.00
vs.
Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce
32:25 (15:17)
Orlen Wisła Płock: |
Vive Targi Kielce: |
Koniec. To tyle z płockiej Orlen Areny. Za uwagę dziękuje Grzegorz Walczak. Aha – i jeszcze jedno. Jutro także będziemy w Płocku, więc już teraz zapraszamy na kolejną relację z meczu Wisła – Vive. Bądźcie z nami!
60. min. - Koniec. 32:25. Nie chcemy używać mocnych słów, wystarczy, że napiszemy – jest źle. I że zaprezentujemy Wam minę Bertusa Servaasa:
59. min. - "Na kolana" – śpiewają kibice gospodarzy.
58. min. - 30:24. Nie ma co się oszukiwać. My tego meczu już nie wygramy.
56. min. - Piszemy to z bólem serca, ale to jest to samo Vive, co z ostatniego meczu. Tyle, że z małą zamianą, Dzisiaj w pierwszej połowie gramy tak, jak w drugiej w ostatnim meczu, i na odwrót. 29:24. Atakujemy, ale czasu coraz mniej...
55. min. - Kuzelev, facet, który ma 42 lata, robi z nami, co chce. Skutek? 28:23.
54. min. - No, nie istniejemy... Kavas i znów pięć bramek różnicy. Aż zamilkli troszkę nasi kibice.
54. min. - Tak, to słuszna uwaga. Chyba sprowadziliśmy zły urok :) Jak przegramy (pffu, pffu), to dopiero będziemy źli na samych siebie... 26:22.
53. min. - Jest! A wszystko za sprawą Zormana. 25:22. "Tylko" 25:22.
52. min. - Rastko z karnego przerywa ofensywną mordęgę kieleckiego zespołu. Nie liczyliśmy, ale chyba przez blisko 10 minut nie rzuciliśmy ani jednej bramki! Coś niesamowitego. 25:21. Jest jeszcze nadzieja?
50. min. - A tak się cieszą w Płocku:
49. min. - Że niby gorzej być nie może? A jednak... najpierw gol Chrapkowskiego, potem Kuzeleva i przegrywamy już – i to nie żadna pomyłka – 20:25. Czas dla Wenty.
48. min. - Błąd za błędem... Nie wygląda to dobrze. Gubimy piłkę, oddajemy niecelne rzuty. A w Orlen Arenie – fiesta. I tylko nam tak trochę głupio.
47. min. - Robi się coraz gorzej. Wiśniewski nas kontruje, my nie wykorzystujemy swojej akcji i piłka dla Wisły. Możemy się juz chyba powoli zaczynać obawiać o wynik tego meczu... Ale spokojnie – wiary nie tracimy!
46. min. - 22:20. Cały czas mamy problemy w ataku. Tak nam zostało od jakiegoś tygodnia i pierwszego meczu z Wisłą. Ktoś jeszcze pamięta, że przedtem w pięciu meczach z rzędu rzucaliśmy po ponad 40 bramek?
44. min. - W porównaniu do ostatnich spotkań w Kielcach Bogdan Wenta jest dzisiaj prawdziwą oazą spokoju. W każdym razie wszystkie krzesła, bidony, butelki, inne rzeczy martwe są na razie w stanie nienaruszonym :)
43. min. - Rzut karny dla Wisły. W kieleckiej bramce pojawił się "Kazik", czyli Kazimierz Kotliński. I on jednak nie sprostał Vagardowi Samdahlowi. Po chwili szybka odpowiedź Michała Jureckiego. 21:20. Dalej musimy gonić. "Defense, defense" – panowie piłkarze!
41. min. - A w Londynie tymczasem trwa już finał Ligi Mistrzów piłkarzy nożnych. Że co, że nie wiadomo, co oglądać, co czytać? Eee tam. Proponujemy Wam rozwiązanie… optymalne. Czyli telewizor włączony (na odpowiednim kanale), laptop na kolanach (może nawet piwo w ręce?) i delektujemy się oboma finałami! Pasuje? :)
40. min. - Powiemy tak: za dobrze nie jest. W bramce gospodarzy cudów dokonuje Wichary. – "Wichura, Wichura" – skandują co rusz kibice Wisły. Rastko dostał 2 minuty kary, Wiśniewski rzucił nam ze skrzydła i przegrywamy 20:18. "Nafciarze" wyraźnie złapali wiatr w żagle...
38. min. - Do Płocka przyjechała spora (tak na oko – około 200-osobowa) grupa kibiców z Kielc. Ich nie widzimy, bo – mówiąc wprost – siedzą nam nad głowami... Tak za to prezentuje się "młyn" gospodarzy:
37. min. - Druga dwuminutowa kara dla Żółtaka. Jeszcze jedna i... out. Ale my nawet w osłabieniu rzucamy bramki. Przed chwilą Rosiński i prowadzimy 18:17.
36. min. - Tak się tylko zastanawiamy…. Czy Orlen Arena to naprawdę taki wielki atut gospodarzy? Owszem – kibice. Owszem – własne ściany. Wszystko to prawda. Tyle, że… To my mu wygraliśmy na otwarcie nowej hali. To my tu zdobyliśmy Puchar Polski. Ba, nie tyle zdobyliśmy, co zafundowaliśmy gospodarzom nie lada kompromitację (35:22 w finale). Tak więc jeśli ktoś ma się tu czegoś obawiać, to chyba nie my!
35. min. - Jest nadzieja. Dwie minuty kary dla Twardo. Atakujemy, atakujemy, ale... No cóż. Wichary broni sam na sam z Jachlewskim...
33. min. - Lepiej zaczęli "Nafciarze". Dwa gole pod rząd i mamy remis. A kielczan całkowicie zastopował teraz Marcin Wichary. Po 17.
31. min. - I czas na drugą połowę! Tak to wszystko wygląda z naszej perspektywy. Uwierzcie, musieliśmy się mocno nagimnastykować, aby zrobić to zdjęcie. Czemu? Powód jest prosty. Przed nami stoją... rusztowania. A na nich są telewizyjne kamery...
21.05 - Obie drużyny już na parkiecie. Za chwilę zaczynamy drugą połowę.
21.03 - W Orlen Arenie – uwierzcie nam – jest naprawdę niesamowicie głośno. Czasami nie słyszymy nawet własnych myśli. I... niewiele też widzimy. Trybuna prasowa jest tu ustawiona dosyć nisko, tak że gdy rząd przed nami, gdzie zasiadają kibice, wstaje, my... widzimy ich plecy. Ale co tam – damy radę. Już problemów mieliśmy dziś i tak wystarczająco dużo :)
21.01 - Naszą relację zaczniemy nietypowo, bo dopiero od drugiej połowy. Ale mamy dobre wieści. Pewnie już zresztą wiecie – do przerwy prowadzimy 17:15. I gramy naprawdę całkiem niezły i szybki handball! Dobrze prezentują się zwłaszcza skrzydła w osobach Patryka Kuchczyńskiego i Mateusza Jachlewskiego. Nie liczymy, ale tak na oko mamy całkiem sporo kar. Gdyby nie to, i prowadzenie byłoby większe. Ale nie ma co narzekać, i tak jest całkiem nieżle.
21.00 - Witamy z Płocka i przepraszamy najmocniej. Mieliśmy spore problemy – najpierw z obsługą hali (pan z ochrony nie chciał dać wiary naszej legitymacji prasowej), a później z Internetem. Koniec końców, było troszkę nerwowo...
18.30 - Plan jest prosty. Brzmi on: w Płocku trzeba wygrać przynajmniej raz. Co jeśli szczypiornistom Vive Targów celu nie uda się jednak zrealizować? O tym lepiej nawet nie myśleć. – Wiara w zespole na pewno jest – zapewnia Michał Jurecki. – Jest też optymizm, bo przecież gorzej niż w niedzielę grać już nie możemy – dodaje (czytaj więcej)
18.25 - Jedna bitwę przegrali, ale walka cały czas trwa. Piłkarze ręczni Vive Targów nie mają zamiaru składać broni w rywalizacji o złoto. Mimo że kielczanie stracili atut własnego parkietu, to do Płocka jadą z zamiarem (podwójnego) zdobycia jaskini lwa. – Czeka nas trudne zadanie, ale nie raz już byliśmy w takich sytuacjach – mówi Bogdan Wenta (czytaj więcej)
Wasze komentarze
a co jak ktoś kibicuje Vive Targom to jest gorszy?
gdyby nie Bertus Servaas to byśmy grali o 3 miejsce więc zastanów się. Dziś nie widziałbyś drużyny grającej o najwyższe cele nawet w Europie
Iskra nieraz pokazywała że potrafi wychodzić z wielkich opałów. Bogdan wstrząsnie zespołem i jutro zagramy tak jak w LM z Barcą , Lwami czy Kielem na wyjeździe. Bądźmy optymistami. Jesteśmy najlepsi!!!
Sami Rosa i Rastko meczu nie wygrają...
Iskier -gdzie naćpane dzieciaki jesteście?Czy biegniecie Wente całować po tyłku i szykujecie nagonkę na kibiców sukcesu?Nawet jeśli dziś wygramy i 1 czerwca to nie zmienia to faktu,że drużyna w tej chwili jest dno.A Wenta pierwszy do wymiany.
TYLKO KORONA!
- to nie ma znaczenia, pewne jest tylko, że Wenta już nic nie zdziała a trener jaki nam jest potrzebny nie może wypaść krowie spod ogona. To musi być fachowiec wysokiej klasy. Od nowego sezonu przychodzi do nas 3 nowych gwiazdorów i szkoleniowiec bez umiejętności czy autorytetu łatwo zostanie zdominowany. Jeszcze jedną ważną cechę musi posiadać: dobry kontakt z pojedynczymi graczami aby nawet ten na ławie czuł się pełnoprawnym członkiem zespołu. Ja uważam, ze Wentyl za bardzo skupił się na sobie i stracił dawną charyzmę oraz umiejętność nawiązywania kontaktów czy zacieśniania więzi. Chyba więcej niż dwie posady i funkcje na raz nie wyszły chłopu na dobre.