Staszewski: To jeszcze o niczym nie przesądza
– Szkoda nam czwartego seta, ponieważ zwycięstwo w nim wyślizgnęło się z rąk. Zabrakło nam tylko jednego punktu. Cóż, kto w siatkówce popełnia więcej błędów, ten przegrywa – mówi Adrian Staszewski, zawodnik Farta Kielce.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza w sobotę przegrali na własnym terenie z Indykpolem Olsztyn 1:3. – Niestety, nie udało nam się tym razem wygrać i nie mamy być z czego zadowoleni – twierdzi Adrian Staszewski.
– Szkoda nam tego czwartego seta, w którym pozostało zdobyć tylko jeden punkt. Jak się później okazało, był to aż jeden punkt. Ciężko powiedzieć, czego nam tym razem zabrakło. Musimy o tym meczu jak najszybciej zapomnieć – dodaje przyjmujący Farta.
Co zaważyło o zwycięstwie drużyny Gheorghea Cretu? – Olsztyn w sobotę miał nerwy ze stali. Nie mieli łatwej sytuacji w ostatniej partii, a jednak zdołali doprowadzić do remisu i jeszcze wygrać – kwituje.
Jednak jeszcze nie wszystko stracone. – Sobotnia porażka o niczym nie przesądza. Trzeba skupić się na najbliższym spotkaniu w Olszynie – podkreśla Staszewski. Jeżeli „Farciarze” wygrają dwie najbliższe konfrontacje, PlusLiga zostanie w Kielcach.
– Najbliższy tydzień poświęcimy na koncentrację i trening pod kątem kolejnego spotkania z Indykpolem. Mecz, który odbędzie się w następny poniedziałek, jest dla nas bardzo ważny – zaznacza zawodnik kieleckiego zespołu.
Po trzech starciach w rywalizacji między tymi zespołami jest 2:1 na korzyść olsztynian. Utrzymanie w PlusLidze wywalczy ta ekipa, która jako pierwsza wygra trzy potyczki. W poniedziałek (04.04.2011) w Olsztynie dojdzie do czwartego spotkania między Fartem a Indykpolem.
Zobacz: – Jak sędziowie mogli tego nie widzieć?
Fot. Krzysztof Żołądek(Radio PLUS)/Marek Kita