Świetna postawa Korony w Centralnej Lidze Juniorów. Chcą zagrać o medale
Ostatnio głośno zrobiło się o młodzieżowym zespole Korony Kielce, który w Centralnej Lidze Juniorów okazał się lepszy od takich drużyn jak Legia Warszawa czy Wisła Kraków. Drużyna prowadzona przez Cezarego Ruszkowskiego i Marka Mierzwę ma w tym sezonie ambitnie plany i chce znaleźć się w czwórce najlepszych drużyn juniorskich w Polsce.
Zanim jednak żółto-czerwoni zaczęli wygrywać, na inaugurację rozgrywek w grupie wschodniej zremisowali 1:1 ze Stalą Rzeszów oraz ulegli Jagiellonii w Białymstoku aż 0:4. – Przez większą część meczu byliśmy drużyną lepszą. O wyniku zadecydowały jednak błędy w obronie. Przy stanie 1:0 dla gospodarzy mogliśmy wyrównać. Nie udało nam się to jednak, a po golu na 2:0 wkradła się nerwówka i przegraliśmy – podsumował bramkarz młodego zespołu „złocisto-krwistych”, Bartłomiej Majcherczyk.
Wszystko co dobre, było jednak dopiero przed koroniarzami. Żółto-czerwoni odprawili swoich rówieśników ze stolicy z kwitkiem, wygrywając u siebie 4:0. Hat-trickiem popisał się Adam Zawierucha. – Wiedzieliśmy, że Legia jest bardzo dobrą, techniczną drużyną. Nie mogliśmy pozwolić im na swobodne rozgrywanie piłki w środku boiska, więc zagraliśmy agresywnie oraz pressingiem. Strzeliliśmy bramkę na początku meczu i ona nam pomogła go wygrać. Konsekwentnie realizowaliśmy założenia trenerów i wyszło na to, że wygraliśmy spotkanie dość gładko, bo goście nie mieli jakichś klarownych sytuacji – skomentował Majcherczyk.
W ostatniej kolejce kielczanie odnieśli być może jeszcze większy sukces, ponieważ wygrali 1:0 na terenie obrońcy trofeum, Wisły Kraków. – Początkowo zagraliśmy zbyt głęboko, ale około 20. minuty mieliśmy dobrą sytuację, którą wybronił bramkarz Wisły. Pod koniec pierwszej połowy również mieliśmy setkę, ale późniejszy strzelec bramki, Michał Mokrzycki, uderzył głową obok bramki. Po przerwie spisaliśmy się już lepiej, co zaprocentowało golem bezpośrednio z rzutu wolnego. W końcówce gospodarze mogli wyrównać, ale udało mi się obronić strzał ich piłkarza sprzed pola karnego – opisał bramkarz Korony.
- Dla nas każdy mecz jest ważny, bez względu na to, czy mierzymy się z Wisłą, Legią, czy też z Bełchatowem. Chcieliśmy udowodnić w Krakowie, że pokonanie zespołu z Warszawy to nie był przypadek – dodał Majcherczyk.
Na co stać więc młody zespół z Kielc w obecnym sezonie Centralnej Ligi Juniorów? – Naszym celem od początku rozgrywek jest awans do najlepszej czwórki w Polsce. Myślę, że te dwie wygrane pokazały, że stać nas na to i myślę, że w tym roku uda się to osiągnąć – skwitował młody golkiper żółto-czerwonych.
Żeby „złocisto-krwiści” powalczyli o medale CLJ, muszą zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc w grupie wschodniej. Wówczas powalczą o finał z przeciwnikiem z grupy zachodniej.
Po czterech kolejkach kielczanie plasują się na 3. miejscu w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów. Przed nimi są zespoły Stali Rzeszów i Legii Warszawa. W następnej serii gier podopieczni Cezarego Ruszkowskiego i Marka Mierzwy podejmą na własnym terenie GKS Bełchatów.
fot. mks-korona-kielce.pl
Wasze komentarze
Bo na swoim wychowanku nie zakręcą kaski dla siebie a na kontrakcie z takim czarny ależ owszem
Ilu managerów kręci się wokół?
Możesz possać Marcowi, kolego.