Trójka zapomnianych ciągle jest w Koronie. Tarasiewicz nie dostał ultimatum
W Koronie Kielce ciągle jest trzech zawodników, którzy jeszcze do niedawna grali w pierwszym zespole Korony, a obecnie nie sposób ich oglądać na boiskach Ekstraklasy. Jednym z nich jest Mateusz Stąporski. - Dostał szansę pokazania się trenerowi Tarasiewiczowi – mówi w rozmowie z naszym portalem prezes klubu, Marek Paprocki. I zaznacza, że przed szkoleniowcem żółto-czerwonych nie zostało postawione żadne ultimatum.
Czy zatem Stąporski ma szansę pomóc Koronie w walce o ligowe punkty? - Na tę chwilę nie jest brany pod uwagę, ponieważ nie znalazł się w kadrze meczowej. Dostał szansę pokazania się trenerowi Tarasiewiczowi. Teraz prawdopodobnie będzie powołany na mecz drugiej drużyny – wyjaśnia Paprocki.
Skrzydłowy był bliski opuszczenia „złocisto-krwistych” latem. - On nie trenował z Koroną w okresie przygotowawczym, mam na myśli obóz w Rybniku. Wspólnie z Mateuszem uzgodniliśmy, że spróbuje znaleźć klub. Tak naprawdę zrobił to, ale w jednym ze sparingów doznał kontuzji i to zamknęło temat jego przejścia do tego klubu – przedstawia sternik Korony.
I dodaje: - Po okresie rehabilitacji rozpoczął treningi z drugą drużyną, a trener Tarasiewicz po niego sięgnął i dał mu szansę w wewnętrznym sparingu, a także na zajęciach.
Kolejnym zawodnikiem, który ciągle ma ważny kontrakt z kieleckim zespołem, a o którym mało kto pamięta, jest Marcin Trojanowski. Pomocnik ostatnio leczył kontuzję. - Z tego co wiem, to w tym tygodniu dostał on zezwolenie od lekarza na powrót do treningów – mówi Paprocki.
Prezes Korony wyjaśnia obecny status Trojanowskiego w ekipie żółto-czerwonych: - Póki co będzie trenował z drugą drużyną i pod okiem Andrzeja Szołowskiego kończył finalny okres rehabilitacji. Może grać, jeżeli tylko zdrowie mu na to pozwoli. Nie wykluczam oczywiście możliwości przeniesienia Marcina do kadry pierwszego zespołu.
O ile zarówno Stąporskiemu, jak i Trojanowskiemu kontrakty wygasają po zakończeniu obecnego sezonu, o tyle Ołeksijowi Szlakotinowi, który obecnie trenuje z drużyną rezerw, umowa z Koroną kończy się wraz z upływem bieżącego roku. Czy Ukrainiec może zatem powrócić jeszcze do pierwszego zespołu? - Tak, ale na obecnym etapie już raczej nie ma na to szans – krótko kwituje Paprocki.
Fatalny bilans „złocisto-krwistych” na początku aktualnych rozgrywek powoduje, że coraz goręcej robi się wokół osoby Ryszarda Tarasiewicza. Ewentualny brak zwycięstwa w poniedziałkowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała może to wszystko jeszcze bardziej spotęgować. - Trener wie, jaki ma osiągnąć wynik, natomiast żadnego ultimatum w tym momencie nie postawiliśmy – przedstawia sprawę jasno sternik kieleckiego klubu.
fot. Mateusz Kępiński (korona-kielce.pl)
Wasze komentarze