Paprocki: Są oferty. Niewykluczone, że któryś z piłkarzy zostanie sprzedany już latem

22-07-2014 10:33,

- W Koronie nie ma obecnie sprawy Macieja Korzyma – wyrokuje w długim wywiadzie z naszym portalem Marek Paprocki, prezes kieleckiego klubu. Na pewno jest za to sprawa kibiców – czego brakuje, żeby obie strony doszły do porozumienia? Według władz klubu – przede wszystkim odpowiedzialności.

Korona Kielce w raporcie opublikowanym przez firmę doradczą EY (składał się on z trzech kategorii: finansowej, marketingowo - medialnej i efektywności sportowej) zajęła 13. miejsce. Taką samą pozycje kielczanie zajęli w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy. Czy to znaczy, że pomimo sporego potencjału, Korona jest rzeczywiście dopiero trzynastą siłą w kraju?

- Ten raport ma określoną metodologię. Trudno powiedzieć, czy ona rzeczywiście sprawdza miejsce naszego klubu pośród klubów Ekstraklasy. Niewątpliwie jednak poprzez słaby wynik sportowy i problemy finansowe można odnieść wrażenie, że klub rzeczywiście znajdował się w tym miejscu jeszcze do niedawna, bo pamiętajmy, że raport dotyczy 2013 roku. Nie pokrywa się on z naszym rokiem obrachunkowym, więc do końca nie można stwierdzić, że ocenia on cały sezon piłkarski, lecz bardziej cały rok kalendarzowy. Tylko w kilku klubach ekstraklasowych rok obrachunkowy pokrywa się z sezonem. Ale wracając do pytania, można powiedzieć, że Korona rzeczywiście jest dopiero trzynastą polską drużyną.

Według EY, Korona najgorzej wypada pod względem finansowym. Są w Ekstraklasie kluby, takie jak Podbeskidzie, które osiągają niższe przychody, jednak mimo to mają znacznie większą rentowość. Z czego wynikają tak duże wydatki?

- Problem związany jest z tym, że w Koronie była bardzo duża dysproporcja pomiędzy przychodami, a kosztami, które klub generował. Najpoważniejszym obciążeniem budżetu jest obecnie koszt wynagrodzenia zawodników i ten zakres przyczynił się do tej dysproporcji. W tym obszarze należy szukać oszczędności i zmniejszenia tych kosztów.

Jak wygląda sytuacja Macieja Korzyma, który dostał propozycję renegocjacji kontraktu, a potem wolną rękę w poszukiwaniach nowego klubu?

- W Koronie obecnie nie ma „sprawy Korzyma”. Nie należy tego tak traktować. Klub po prostu uznał, że nie jest w stanie poradzić sobie z wymaganiami tego konkretnego piłkarza. Będziemy jednak rozmawiać i już rozmawiamy z wieloma zawodnikami. Tak naprawdę kwestia obniżenia tych kosztów może zostać dokonana poprzez renegocjacje kontraktów, przede wszystkich tych najwyższych. Nie możemy tutaj rozmawiać tylko o jednym przypadku Maćka Korzyma.

Mówiąc krótko – Maciej Korzym zostanie w klubie na obecny sezon? Uda się dojść do konsensu i zgodzi się on na renegocjacje kontraktu?

- Nie wiem. Rozmawiamy na temat obniżenia wynagrodzenia. Trudno wyrokować, jak sytuacja się rozwinie. Jeżeli nie uda się dojść do porozumienia, to istnieje też możliwość, że Korzym pozostanie w Koronie i wypełni obowiązujący kontrakt. Jednak jeśli obie strony uznają, że korzystniejsze będzie pożegnanie się, to zapewne do niego dojdzie.

Czy nie sądzi pan, że sprawę kontraktu Korzyma można było rozwiązać inaczej? Samemu piłkarzowi bez wątpienia byłoby łatwiej znaleźć sobie nowy klub na początku okresu przygotowawczego, a nie teraz, kiedy kadry zespołów są raczej zamknięte.

- Okienko transferowe trwa do końca sierpnia. Jest to czas, który pozwala piłkarzom na zmianę przynależności klubowej. Być może można było zaproponować takie rozwiązanie wcześniej, ale my też potrzebowaliśmy czasu, żeby budżet przeznaczony na wynagrodzenia został dokładnie oszacowany i porównany z naszymi prognozami finansowymi. Po dokonaniu takiego bilansu zarząd klubu uznał, że konieczne jest renegocjowanie kontraktów z zawodnikami.

To w takim razie, z którymi piłkarzami prowadzone są obecnie negocjacje na temat obniżenia ich wynagrodzenia?

- Tak naprawdę rozmawiamy ze wszystkimi zawodnikami, bo nie ma takich piłkarzy, z którymi zarząd nie będzie rozmawiał, jeśli uznają oni, że korzystniejsze będzie dla nich odejście klubu. Zarząd będzie rozmawiał praktycznie z każdym zawodnikiem, który zgłosi akces zmiany przynależności klubowej. Wszystko zależy jednak od tego, jakie to będą oferty i czy będą one do przyjęcia dla klubu. Oczywiście zdaję sobie też sprawę, że wartość zespołu musi  być utrzymana na odpowiednim poziomie, bo nie chcemy się pożegnać z Ekstraklasą.

Można z tego wywnioskować, że piłkarze, którzy przed obecnym sezonem wzmocnili klub są znacznie tańsi w utrzymaniu niż na przykład Tomasz Lisowski i Pavol Stano?

- Wynagrodzenie tych zawodników, których pozyskujemy obecnie, jest zdecydowanie niższe.

W przyszłym sezonie wejdzie w życie reforma, która ograniczy liczbę piłkarzy spoza Unii Europejskiej występujących w T-Mobile Ekstraklasie. Obecnie w kadrze pierwszego zespołu takich piłkarzy jest aż 8. Czy to znaczy, że po zakończeniu obecnych rozgrywek czeka nas rewolucja kadrowa?

- Nie jestem pewny, że jest ich aż ośmiu. Jednak kontrakty, które zawieramy, są krótkoterminowe, z możliwością ich przedłużenia. Na pewno nie będzie takiej sytuacji, że część zawodników nie będzie mogła występować w meczach Ekstraklasy.

Śląsk Wrocław nie może obecnie zgłosić do rozgrywek Karola Angielskiego, gdyż trwa spór pomiędzy Koroną, a drużyną z Dolnego Śląska dotyczący ekwiwalentu za wyszkolenie zawodnika.

- Rzeczywiście jest taki spór, ponieważ w sytuacji, gdy zawodnik jednego klubu, w tym przypadku Korony, nie przedłuża kontraktu i staje się tak zwanym „wolnym zawodnikiem”, to klub, który go pozyska, jest zobowiązany do wypłaty ekwiwalentu za wyszkolenie tego piłkarza. Jest uchwała, która reguluje w jaki sposób się go nalicza. Śląsk przelał na nasze konto sumę znacznie niższą niż powinien. My wyliczyliśmy ten ekwiwalent na poziomie 72 tysięcy złotych, w oparciu o to, że zawodnik był wcześniej w KKP Korona, czyli w klubie, z którym Korona S.A. jest stowarzyszona i związana umową o współpracy. Ta ściśle reguluje też transfery młodych zawodników. W oparciu o treść tej umowy uważamy, że Koronie S.A. należy się ekwiwalent za okres szkolenia w klubie KKP. Umowa o współprace wyraźnie wskazuje, że kluby Korona S.A. i KKP Korona są ściśle związane ze sobą zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. W skład  zarządu KKP wchodzą przede wszystkim pracownicy Korony, więc ta zależność personalna jest dosyć widoczna. Wszystkie te aspekty wskazują, że Korona S.A. powinna dostać ekwiwalent również za czas szkolenia w KKP. Są oczywiście przepisy, które to regulują, a spór rozstanie komisja PZPN ds. ekwiwalentu piłkarzy. Wniosek do tej komisji złożony został już przez Śląsk Wrocław i my takowy także złożymy. Na rozstrzygnięcie oczywiście wpływu już nie mamy.

Eksperci z firmy EY w swoim raporcie uznali, że „Korona nie może znaleźć pomysłu na dalszy rozwój”. Zgadza się pan z tym?

- Dla mnie obecnie najważniejsze jest doprowadzenie do równowagi finansowej i od tego uzależnione jest, w jaki sposób ten klub będzie się rozwijał. Na razie mówiliśmy o działaniach mających na celu  zmniejszenie kosztów, ale chcemy również doprowadzić do wzrostu przychodów. Im szybciej uda nam się doprowadzić do równowagi finansowej, tym szybciej będziemy mogli funkcjonować na zdrowych i normalnych zasadach. Obecne ograniczenia powodują również problemy związane z rozwojem klubu.

Czy w takim razie w rozwoju klubu pomoże współpraca z HanseatischesFußballKontor? Dużo mówiło się o tym, że wykupią oni akcje klubu.

- Na pewno decyzja o rozszerzeniu współpracy z niemiecką firmą pomogła by nam, również w kwestiach finansowych, bo to rozszerzenie miałoby dotyczyć też wykupu akcji naszego klubu i współfinansowanie go. Mogłoby to w pewnym stopniu odciążyć obecnego właściciela. Na dzień dzisiejszy sytuacja jest jasna – właściciel klubu, czyli prezydent Lubawski  w imieniu gminy Kielce złożył konkretną ofertę, która byłaby do zaakceptowania przez właściciela. Tak naprawdę, w tej chwili nie ma już korespondencji, która miałaby wyjaśniać pewne aspekty i ewentualnie wprowadzać nowe zapisy. Na ten moment czekamy na odpowiedź od niemieckiego partnera. Albo zdecyduję się on na dalszą współpracę i rozszerzenie jej, albo nie.

Trener Tarasiewicz przyznał w rozmowie z naszym portalem, że tegoroczne transfery są wynikiem jego kontaktów i niemiecki inwestor nie miał na nie wpływu. Dlaczego więc Niemcy nie wsparli klubu w tym okresie transferowym?

- Na tą chwilę mamy dwóch piłkarzy, których pozyskaliśmy w efekcie tej współpracy, czyli Petrowa oraz Chiżniczenkę. Obecnie jest ich dwóch, lecz okienko transferowe trwa i jeśli doszłoby do jakiś zmian w kadrze pierwszego zespołu, to nie wykluczamy, że zgłosimy się do naszego niemieckiego partnera.

Czy to znaczy, że kadra pierwszego zespołu jeszcze nie jest zamknięta?

- Na chwilę obecną kadra jest zamknięta, choć wiemy, że okienko transferowe nie jest zamknięte i do końca sierpnia jakieś roszady mogą nastąpić.

Czy Korona ma plan awaryjny, jeśli nie uda się sprzedać akcji niemieckiemu partnerowi? Co zrobi klub, aby jak najszybciej odciążyć miasto?

- Jedynym sposobem jest zrównoważenie budżetu. Jestem przekonany, że jeśli rzeczywiście będziemy realizować te nasze założenia, to jesteśmy w stanie zmniejszyć  koszty prowadzenie klubu i również zwiększyć jego przychody. Analizując przychody w czasie ostatniej rundy, czyli okres od stycznia do czerwca, widać, że one wzrosły. Może to wynikać z tego, że podpisaliśmy umowę na sprzedaż prawa do nazwy stadionu. Wsparciem jest również współpraca z Niemcami, gdyż pewne środki wpłynęły na nasze konto. Przychody wzrosły również przez zmianę sposobu dystrybucji pieniędzy z T- Mobile. Wyższe będą też wpływy z telewizji. A może dodamy do tego przychody z transferów, bo na to również są szanse. Nawet w tym okienku transferowym któryś z piłkarzy może zostać sprzedany.

Wpłynęły już do klubu jakieś konkretne oferty?

- Wpływają zapytania co do niektórych zawodników i oczywiście będziemy to analizować. Chodzi o piłkarzy pierwszego składu. Na ten moment mamy dwa zapytania, lecz z jednego zrezygnowaliśmy, a drugie jest obecnie analizowane i jeżeli zarząd uzna, że oferta jest korzystna, a odejście tego piłkarza nie spowoduje znaczącego obniżenia wartości zespołu, co będziemy konsultować z trenerem, nie wykluczamy, że do takich transferów dojdzie.

Średnia frekwencja w poprzednim sezonie wyniosła 6669 widzów, co jest wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. A jak wiadomo, wpływu z biletów mogą stanowić znaczną cześć przychodów. Czy uważa pan, że monopol nc+ na transmisje pozytywnie wpłynie na liczbę ludzi na stadionie?

- W moim przekonaniu, frekwencja w dużym stopniu zależy od poziomu sportowego, jaki prezentuje drużyna. Stale obserwujemy to zjawisko i rzeczywiście, kiedy drużyna gra dobrze, to liczba ludzi na stadionie jest większa. Uważam, że ograniczenie transmisji bezpośrednich ze spotkań może przyczynić się do zwiększenia frekwencji.

Czy pana zdaniem fakt, że przez ostatnich kilka lat głośno było o nadgorliwości służb porządkowych wobec kibiców mógł skutecznie zniechęcić kibiców do przyjścia na stadion?

- Nie sądzę, że to może być przyczyną, bo rozmawiamy tutaj o kibicach z kręgu sektora „Młyn”, którzy prowadzą zorganizowany doping i oni w pewny sposób czują się traktowani zbyt nadgorliwie. Nie podoba im się, że służby zbyt dużą uwagę przykładają do tego, co dzieje się na „Młynie”.  Moim zdaniem nie ma tutaj mowy o nadgorliwości. Ja osobiście na spotkaniach z kibicami wielokrotnie powtarzam, że klubowi bardzo zależy, żeby na stadionie był zorganizowany doping, lecz musi się to odbywać w ramach prawa, czyli Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Pewne warunki muszą być spełnione, aby uzyskać zezwolenie na organizację imprezy masowej i inne warunki, które wykluczą niezgodne z prawem elementy dopingowania.

Jest pan obecnie zadowolony ze współpracy ze stowarzyszeniem kibiców?

- Na ten moment nie mamy podpisanego porozumienia z kibicami. Jesteśmy w trakcie negocjacji, a tak naprawdę spór odnosi się tylko do jednego zapisu projektu porozumienia. Spór polega na tym, że z uwagi na kwestie finansowe nie jesteśmy w stanie zapewnić stowarzyszeniu środków finansowych związanego z organizacją wyjazdów i wsparcia dotyczącego środków na organizacje opraw meczowych. Powiedzieliśmy sobie to jasno, tym bardziej, że w rundzie wiosennej ponieśliśmy koszty związane z opłaceniem kar za mecz z Pogonią. Kary w wysokości 35 tysięcy złotych zapłacił klub. Nie możemy się zgodzić, aby w porozumieniu nie było zapisu, że to stowarzyszenie odpowiada za takie kary. Tak naprawdę to jest jedyna rozbieżność, ponieważ stowarzyszenie nie chce się zgodzić na podpisanie takiego porozumienia.

Słuchając pana wypowiedzi można dojść do wniosku, że pana obecna rola w klubie polega głownie na „naprawianiu” szkód wyrządzonych przez poprzednika. Zgodzi się pan z tezą, że winę za to, co dzieje się w klubie ponosi prezes Chojnowski?

- Sytuacja, która powstała, nie jest nowa. Od dłuższego czasu nasz klub ma problem w obszarze pozyskiwania środków z transferów. Trudno tutaj wskazywać winnych. Oczywiście, że najprościej byłyby tutaj winić poprzednika i stwierdzić, że teraz naprawiamy. Nie chciałbym się odnosić i oceniać poprzedniego zarządu. W tej chwili wolałbym się skupić na nowych celach, które zostały przede mną postawione przez radę nadzorczą.

Jak obecnie przedstawia się sprawa z kontraktami Zbigniewa Małkowskiego, Pawła Sobolewskiego i Michała Janoty?

- Na chwilę obecną są to kontrakty, które obowiązują. Nie złożyliśmy jeszcze wniosku o rozwiązanie umów z zawodnikami. Natomiast rzeczywiście są złożone wnioski dotyczące umów managerskich, wobec których mamy zastrzeżenia. Wnioski te są obecnie na etapie rozstrzygania przez odpowiednie departamenty PZPN.

Przed rozpoczęciem sezonu Korona zmieniła też sponsora technicznego. Adidasa zastąpił Hummel, czy będzie to miało znaczący wpływ na przychody?

- Jestem o tym przekonany. Firmę Hummel znamy już dobrze, ponieważ już w przeszłości z nią współpracowaliśmy i nigdy nie było zastrzeżeń, co do jej jakości. Oferta z Danii była najkorzystniejsza, co nie znaczy, że byliśmy niezadowoleni ze sprzętu Adidasa. Było jednak wiele zastrzeżeń co do jakości współpracy z tym dostawcą i wspólnie doszliśmy do wniosku, że poprzestaniemy na tym sezonie.

Czy z perspektywy czasu, wiedząc, że w Koronie pracuje Ryszard Tarasiewicz, jest pan zadowolony, że nie udało się dojść do porozumienia z Jose Rojo Martinem?

- Nie można spoglądać na to w tej kategorii. Rzeczywiście prowadziliśmy dosyć długie negocjacje z trenerem Pachetą, które nie zakończyły się konsensusem, mimo że byliśmy przekonani, że będziemy dalej współpracować. Taką decyzję podjął trener po powrocie do Hiszpanii, ale trzeba przyznać, że przed wyjazdem z Polski nie złożył on też deklaracji, że taką umowę z nami podpisze.

W wypowiedziach przedsezonowych Ryszard Tarasiewicz zwrócił uwagę na słabe przygotowanie motoryczne piłkarzy. Czy to znaczy, że nikt nie śledził na bieżąco pracy Pachety i nikt go nie kontrolował?

- W rozmowach z nami trener Tarasiewicz nigdy nie krytykował pracy poprzedniego sztabu szkoleniowego. Swoją wypowiedź opierał zapewne na badaniach wykonanych przed obozem w Rybniku. Nie można powiedzieć, że piłkarzy byli źle szkoleni. Być może wpływ na to miał fakt, że nie mieliśmy trenera przygotowania fizycznego. Próbowaliśmy tą dziurę załatać przede wszystkim przez współpracę z trenerem Szołowskim, który pomagał pierwszej drużynie.

Jaki cel postawił pan przed szkoleniowcem i drużyną na ten sezon?

- Na tę chwilę cel jest jasny - po 30 kolejkach Korona ma znaleźć się w pierwszej ósemce, walczącej o tytuł Mistrza Polski.

Rozmawiał Wojciech 2 Staniec

fot. Tomasz Porębski, Patryk Ptak (korona-kielce.pl)

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

kk19732014-07-22 10:58:24
Jova odchodzi
omc2014-07-22 11:05:20
No fakt bo lepiej sprzedać ostatnich sensownych piłkarzy i zapewnić spektakularny spadek z ligi... Na pewno dzięki temu kibiców będzie więcej.
Fokus2014-07-22 11:20:47
Każdy tylko nie Jovka Golo i Malar ....
kokomo2014-07-22 11:28:20
Stowarzyszenie chce finansowania prze klub opraw na których mogą się zdarzyć odpalone race za które są kary finansowe które ma ponosić klub a nie stowarzyszenie.
Szczyt hipokryzji.
judasz2014-07-22 12:12:03
jedynymi pilkarzami ktorych bylo by szkoda to Jovanovic i Golanski to najwartosciowsi, reszte mozecie sprzedac. Korzym nie odejdzie, nie ma takiego naiwnego co mu tyle kasy da co w Koronie. Podbeskidzie? Niech nie rozsmiesza nikogo ze tyle dostanie skoro Demjana sciagneli. Wielki Koroniarz, ale jak chodzi o kaske to juz placz. No i stowarzyszenie, dopiero co zaklinali sie po meczu z pogonia ze placa kary, a tu wyszlo szydlo z worka, jeszcze chca od klubu dostawac na oprawy i wyjazdy, a nie wplacac do klubu. Fajno bawic sie za klubowe, hipokryci.
Koroniarz2014-07-22 12:24:20
Albo się zarząd ustosunkuje do postulatów stowarzyszenia ,albo nie będzie dopingu
gnom2014-07-22 12:25:24
Jeśli Jova dostanie dobrą ofertę to nie ma co trzymać Go na siłę. Nie oszukujmy się ale w Kornie wiele nie osiągnie a umiejętności ma spore i ambicje zapewne też. Mamy Cebulę i Vanję, którzy już spokojnie dadzą radę w środku, do tego Janota. Biorąc pod uwagę sytuację klubu sprzedaż Jovy wydaje się najsensowniejszym rozwiązaniem, jeśli tylko ta kasa nie zostanie przejedzona tylko rozsądnie wydana - np. na jakiegoś bramkarza, który nie powoduje paraliżu u obrońców.
1973_ck2014-07-22 12:26:02
kk1973 jakies potwierdzone info?
damian2014-07-22 12:39:21
@kk1973 skąd wiesz że Jova odchodzi
bilet2014-07-22 12:55:54
przede wszystkim nalezalo zapytac czy klub ma zaleglosci finansowe wobec pilkarzy grajacych obecnie w Koronie a jesli to jak duze...
1973_ck2014-07-22 13:21:10
Prawda jest taka, kazdego obecnie zawodnika jaki gra w Koronie mozna zastapic jakims zdecydowanie tanszym, wiec jak trzeba sprzedawac to trzeba, byle uratowac Koronke.
judasz2014-07-22 13:21:42
@Koroniarz tylko z nazwy, co lubi imprezki za cudze.
Pimpek2014-07-22 13:41:19
Wreszcie jak mniemam uczciwy człowiek na stanowisku
prezesa.
Mówi prawdę.
Nie owija w bawełnę i wali prosto z mostu.
Zastanawiam się jak Lubawski tak długo dał
się wodzić za nos hazardziście i kobyle?
Chyba , że ............ .
kk19732014-07-22 13:57:16
pozyskaniem Jovy zainteresowane są Legia i Wisła, do klubu jednak wpłynęło zapytanie ze strony innego z klubów ekstraklasy - kilkaset km od Kielc, zgadujcie...
kk19732014-07-22 13:59:07
dodam, że klub ten poszukuje piłkarza na środek pomocy i właśnie testuje dwóch innych piłkarzy na wypadek nie dogadania się z Koroną
mexic2014-07-22 14:03:00
Jova miał odejść już rok temu, Vukovic chciał go do Legii sprowadzić. Jeśli Legia zapłaci dobre pieniądze to ja bym je brał, w końcu taka jest kolej rzeczy, zawodnik przychodzi, trenuje podnosząc umiejętności i odchodzi do lepszego klubu za godziwe pieniądze.
Petrov i Chiżniczenko odejdą, Jovę sprzedamy, Ouatarra i Aankour załatwią sobie paszporty francuskie i z głowy jeśli idzie o ludzi bez unijnych papierów.
A Chojnowskiego z Kobylańskim przydałoby się pociągnąć do odpowiedzialności za niegospodarność.
Stąporski, Ałdaś, Kosiorowski, Trojanowski to tylko obciążenia dla budżetu. Do tego przedłużane umowy z Lechem, Sobolewskim, Małkowskim na niekorzystnych dla klubu warunkach, to samo umowa z adasie.
@kokomo2014-07-22 14:25:04
Akurat ja osobiście nie wierzę prezesowi w to co mówi o SKKK. Z prostego względu, na logikę nie wierzę, że stowarzyszenie chce wysępić kasę od klubu, który jak widać szuka wszędzie oszczędności. Klub chce by SKKK brało na siebie całość odpowiedzialności za wszystko co się wydarzy na stadionie, łącznie z odpowiedzialnością karną i finansową, a w związku z tym skoro klub nie chce brać za to odpowiedzialności pomimo, ze jest w świetle ustawy za to odpowiedzialny jako organizator, to czemu ta odpowiedzialność ma spadać na barki stowarzyszenia kibiców? Bo klub nie ma kasy, żeby płacić dodatkowo ochronie stojącej na sektorach, dla klubu wyszłoby taniej gdyby młyna nie było i chyba tu leży głównie powód dla którego nie zostało jeszcze takie porozumienie zawarte.
judasz2014-07-22 15:09:14
@@kokomo - buaahhahahaa kto tu wymyslil pokretne tlumaczenie \"czemu ta odpowiedzialność ma spadać na barki stowarzyszenia kibiców\", a kto odpala race, pikniki? To tylko utwierdza w przekonaniu ze prezes mowi prawde. Chca sobie odpalac race, za ktore ma klub placic, a potem jeszcze ma placic kary, a SKKK ma pozostac nietykalne. Jak ktos lamie prawo to czemu ma przed prawem nie odpowidac. Klub ma zatrudniach dodatkowych ochroniarzy? Z jakiej racji. Na mlyn znow sprzedadza 200 karnetow, a klub ma za wszystko placic z miejskich podatkow.
do kokomo2014-07-22 15:09:24
przecież to jest jasne i wreszcie ktoś to powiedział jasno i wyraźnie. Od kilku lat klub płacił kary za wszystko co się działo na stadionie, race, zamknięty sektor itd. Stowarzyszenie przez ostatnie kilka lat nie zapłaciło złotówki, za to wyciągało ręce po wszystko. Dopłaty do wyjazdów - oczywiście, klub płacił faktury za autokary, a mimo wszystko kibice musieli płacić stowarzyszeniu np. 25 zł "za przejazd". Gdzie ta kasa? Teraz sytuacja też jest chyba jasna, jeśli prawdą jest, że klub jest w stanie iść na rękę, uchylić zakazy itd, w zamian za to, że stowarzyszenie weźmie odpowiedzialność (finansową) za to co się dzieje na stadionie to chyba zdrowy układ. Przecież nikt inny jak kibice z Młyna nie spowodują kar jakichkolwiek. Te są tylko za race, ewentualne wyzwiska itd.
No ale widać, że "barwy w sercu" i miłość do Korony to tylko mrzonki. Liczy się kasa i to aby jak najwięcej z klubu wydoić. Tak jak robią to piłkarze, tak przez Was uwielbiani, tak samo i "wielcy fanatycy" z podrabianymi gadżetami. Wstyd "kibice"!
do kokomo2014-07-22 15:11:15
i jeszcze jedna rzecz. Nie masz racji, czy na Młynie siedzą te czy inne osoby, ilość ochrony się nie zmienia, także twój argument o tym, że "taniej jak młyna by nie było" jest zupełnie nie trafiony.
mexic2014-07-22 15:18:56
@@kokomo - Jeśli chodzi o odpowiedzialność karną i finansową za to co się dzieje na stadionie to chyba logiczne jest, że powinien ponosić ją sprawca. Są odpowiednie regulacje które jasno mówią co wolno a czego nie wolno w trakcie imprezy masowej. Więc jeśli ktoś łamie przepisy ustawy musi się liczyć z odpowiedzialnością karno-finansową. Dotychczas klub wspomagał SK dofinansowywał oprawy a jeśli taka oprawa łamała przepisy ustawy o imprezach masowych to klub ponosił za to odpowiedzialność.
Jeśli ma się bogatego sponsora i morze gotówki w kasie to ok, ale w naszej sytuacji kiedy poprzednicy rządzili w babilońskim stylu potrzeba każdej złotówki.
panja2014-07-22 15:29:24
To po co kamery na stadionie? Debili wyłapywać i niech bulą z własnej kieszeni.
PLL2014-07-22 16:34:26
Dobra to nie będzie młyna, będzie jak na Zawiszy, wtedy zobaczymy kto będzie bardziej zadowolony...
loop2014-07-22 17:27:45
@ kk1973 - po co takie zabawy w zgadywanie, chcesz nas oświecić to zrób to, nie to zamilcz.....tyle
kikkhui2014-07-22 17:30:59
Oficjalna oferta Pogoni za Jovanovicia, Korona do czwartku czeka na odpowiedź Legii. Fajnie
Piotrek2014-07-22 17:44:50
Nie rozumiem dlaczego dyskusja jest o tym jak obniżyć koszty.Celem każdego klubu w dzisiejszych komercyjnych czasach jest pozyskiwanie funduszy. Nie wiem co będzie robił prezes, ale powinien on szukać możliwość zwiększenia przychodów i takie pytania powienen zadawać mu dziennikarz. Obniżać jest bardzo łatwo, każdy to potrafi.
omc2014-07-22 19:10:30
Mimo ze cenie doping z mlyna to uwazam ze to bez sensu zeby mieszkancy naszego miasta placili za wybryki i tym samym wpychali kase do kieszeni centrali ligowej ktora i tak biedna nie jest. Zasady sa proste i trzeba je respektowac.
krywoj2014-07-22 19:37:32
Jak że to? przecież taka ogromna liczba głosów była, także na forum że to stowarzyszenie zapłaci kare za piro z Pogonią...a tu okazuje się że nie?? Kto jest kłamczuszkiem??
Stanisław Paluch2014-07-22 20:23:13
Po przeczytaniu tego wywiadu i komentarzy można odnieść wrażenie, że największym problemem Korony są kibice. Nie brak inwestora, dziwne ruchy włodarzy czy słaba gra zawodników, ale właśnie kibice...
rrr2014-07-22 20:30:50
@mexic i inni, jesteście na 100% pewni, że klub płacił kary i dofinansowywał oprawy? Jeśli nie to nie piszcie farmazonów.
rrr2014-07-22 20:48:54
Ktoś tu ewidentnie przejął się rolą. Politycy zbijają kapitał polityczny uchwalając bzdurne prawo (nawet za komuny na stadionach nie było takiego zamordyzmu jaki jest obecnie) robiąc z kibiców bandytów tylko dlatego, że odpalą kilka rac, czy rozwiną sektorówkę, a kluby, centrala i co najgorsze sami kibice (tyle, że ci mniej aktywni) idą jak barany za tym co politycy sobie uchwalą (gdyby uchwalili ustawę, że macie nosić kaganiec na twarzy to też byście tego prawa przestrzegali?). Najgorsze jest to, że nikt na tym nie zyska oprócz polityków. Nie będzie dopingu to nie będzie klimatu na meczach, a jak nie będzie klimatu to po co chodzić na stadion, płacić za bilety i oglądać tą koślawą ekstraklasę? Moim zdaniem brak konsensusu między klubem, a SKKK to z marketingowego punktu widzenia strzał w kolano i tyle.
TOM2014-07-22 21:34:02
Oglądanie meczu na stadionie bez młyna i dopingu jest bez sensu, i tyle.
kor2014-07-22 21:45:55
Jak nie będzie młyna to będzie więcej ludzi na stadionie i będzie lepszy doping.
Sekta Świętej Racy2014-07-22 21:59:23
Korona i Wisła zawsze razem w obronie świętego ognia
Do judasz2014-07-22 22:48:56
Fajne masz imię ,jak coś masz do Koroniarza zapraszam do rozmowy osobiście nie przez ck sport ,Uroczysko duży plac tu zawsze jestem ,tylko papersy zabierz ze sobą
KSM2014-07-22 23:24:37
Ciekawych faktów sie dowiadujemy po tym wywiadzie !!!!
A do komentatorów dwa fakty: najpierw jest cięcie kosztów celem zrównoważenia budżetu, potem praca i jeszcze raz praca na rzecz zwiększenia przychodów czego efektem ma być rozwój klubu. Dobry tok myślenia i kierunek działań.
Druga rzecz to chyba trochę nas przez ostatni okres czasu oszukiwano - Stowarzyszenie cały czas podkreślało, że płaci wszystkie kary a tu wyszło szydło z worka nie zapłaciło nic (kto płacił chyba dzisiaj się dowiedzieliśmy), dodatkowo chyba ktoś nas mamił, ze oprawy to miłość do klubu okazuje się, ze klub płacił za oprawy czyli ktoś na tym zarabiał. Nie dziwie się ze teraz takich dopłat nie będzie bo za co ma płacić klubu - za przerwany meczy. Jakaś paranoja ja tego nie pojmuję.
ola b2014-07-23 07:56:31
Na głupim konflikcie stracą wszyscy!
Patrząc na miernotę stadionów Wisły i Zawiszy brak kibiców to powód aby w następnym sezonie wycofać Koronę z rozgrywek, bo dla kogo te mecze?
W 4 lidze nie przyjdzie więcej jak 400-600 osób i NIE BĘDZIE OBOWIĄZYWAŁA USTAWA O IMPREZACH MASOWYCH!
Wyjazdy do pobliskich wsi praktycznie bez kosztów!
Bilety w symbolicznej cenie.
Koszty dla miasta utrzymania 4 ligowego zespołu praktycznie żadne.
Znikną wszystkie przeszkody do podpisania porozumienia między Klubem, a Stowarzyszeniem.
50 osobowy Młyn na meczu np. w Bodzentynie będzie POTĘGA!
Same plusy!
Panie prezydencie!
Jeden podpis i WSZYSTKIE problemy Klubu, Kibiców i Miasta rozwiązane! Ekstraklasa jak widać przerasta i Klub, i kibiców, i Miasto....
kolo2014-07-23 13:54:22
Widzę że tu sami eksperci od finansów. To uświadomcie sobie jedno, jak Korona nie obetnie grajkom pensji (nie małych i zawyżonych) to za rok jest bankrutem bo od miasta nie dostanie nic.
A SKKK to szkodnik który działa na szkodę klubu i kibiców zniechęcając ich do przychodzenia na stadion za czym idzie mała frekwencja = brak zainteresowania,wiec po co nam ekstraklasa. Wynajmijcie sobie stadion na oprawy (nie w dzień meczowy) i ludzie będą tylko na nie przychodzić i podziwiać. Wstęp 10 zł, zarobice i bedzie git.
mac tsk2014-07-23 14:28:29
Najlepiej niech gwiazdora Janotę sprzedadzą!
Plus zbychu i sobol out
reczny2014-07-23 15:04:00
To samo było na meczach ręcznych. Zrezygnowano z dopingu to na mecze zaczelo chodzic coraz mniej ludzi. Widowisko tracilo na atrakcyjnosci. Na szczescie tam wyciagneli wnioski i doping wrócił. Oby na Koronie tez poszli po rozum do glowy.
awak2014-07-23 20:55:49
Nie ma zgody na to by za taką grę w Koronie takim kopaczom płacić 30-40tyś m-c.Bo to jest chore!!!
Nikt2014-07-23 22:51:16
@reczny
Chyba nie do końca prawda. Sporo ludzi cieszyło się z braku dopingu, bo mogło kupić bilety.
A moim zdaniem nie są potrzebne jakieś niesamowite oprawy by cenić Młyn. Ważny jest dobrze poprowadzony doping. To wiele nie kosztuje. Może powinno wystarczyć, ze Klub daje im "po taniości" bilety na mecze Ukochanej Drużyny, którą, z tej miłości, mogą dopingować. Zwłaszcza myślę, że pierwsi powinni na to się zgodzić Ci, którzy oburzają się, że Korzym itp nie wyrywają się ze zgodą na obniżenie kontraktów. Zakładam, że nie podpisanych w czasach wybitnego prosperity ;p

Ostatnie wiadomości

– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group