Malarczyk czuje niedosyt, ale spadku się nie boi
Na pewno nie taki obraz przyszłości mieli zarówno piłkarze, jak i kibice Korony Kielce przed rozpoczęciem sezonu. Zaledwie 11. pozycja i 37 zdobytych punktów to zdecydowanie poniżej oczekiwań. Celem miał być awans do grupy mistrzowskiej.
Niepocieszony z takiego obrotu spraw jest Piotr Malarczyk: - Na pewno celem nadrzędnym był awans do czołowej ósemki. Wiadomo, że czujemy duży niedosyt, zawłaszcza dlatego, że zabrakło nam tylko 3 punktów – przyznaje obrońca Korony.
Najwięcej punktów podopieczni Jose Rojo Martina stracili szczególnie w końcówce rundy wiosennej, kiedy parokrotnie prowadzili, lecz nie udawało im się utrzymać korzystnego wyniku do końca spotkania: - Szczególnie szkoda tej końcówki sezonu, w czasie której zgubiliśmy wiele punktów, jak choćby w tych trzech meczach, gdy wynik wydawał się korzystny, ale błędy w końcówce pozbawiały nas kompletu punktów – wspomina wychowanek kieleckiego klubu.
Reforma T-Mobile Ekstraklasy spowodowała, że spadek z najwyżej klasy rozgrywkowej wydaje się być realny, ponieważ od miejsca spadkowego kielczan dzielą jedynie cztery punkty: - Wiem, że teraz możemy spaść z ligi, ale myślę, że większe napięcie niż my odczuwają drużyny z samego dołu tabeli. Po podziale punktów różnicę stały się naprawdę minimalne. Musimy teraz przygotować się jak najlepiej do tych ostatnich siedmiu spotkań, a następnie trzeba swoją wartość udowodnić na boisku w bezpośrednich meczach i wtedy żadnego zagrożenia nie będzie – uspokajał kibiców zawodnik.
Piłkarz odniósł się też do wyżej wspomnianej reformy: - Moim zdaniem nie jest to do końca pozytywna zmiana, bo jak wiadomo jest to zabieranie punktów. Na pewno drużyny z końca tabeli się cieszą, bo ten dystans się zmniejsza i dla nich to szansa o walkę o utrzymanie. Jeśli komuś zależało na tym, aby grać więcej można było zrobić to w innych sposób – ocenia Piotr Malarczyk.
autor: Wojciech Staniec 2
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
A przy okazji chciałbym za pytać redakcji czy wie co w klubie robi Vuko?! Bo jak na razie to niewiele, poza zbijaniem bąków chyba. Miałem nadzieję, ze jak przyjdzie to przynajmniej zaszczepi jakąś waleczność będzie jakimś przywódcą choćby w szatni ale jest zupełnie odwrotnie - padaka totalna. Za co Vuko bierze kasę z naszych podatków? Czy może ktoś z redakcji zrobić o tym jakiś materiał? Byle obiektywny!
Idą Święta więc życzę Wszystkim Zdrowych Wesołych i mokrych Świąt.
Ps
i Tobie też
Bo jakbym 2 różne dyscypliny sportu oglądał. Ni jak nie mogłem pojąć skąd taka różnica. Ale chyba za dużo wymagam...(o mecz Realu z Barsą oczywiście chodzi...)