Jadar wysoko pokonuje Farta
Farciarzom nie udał się debiut przed własną publicznością. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza w Hali Legionów przegrali w meczu sparingowym z Jadarem Radom 1:4.
To był pierwszy występ odmienionego Farta Kielce przed kielecką publicznością. W składzie beniaminka PlusLigi wystąpili bowiem zawodnicy, którzy w przerwie między sezonami zasilili kadrę naszego zespołu. I tak w sparingu z Jadarem Radom na parkiecie obok dobrze znanych siatkarzy mogliśmy ujrzeć Xaviera Kapfera, Piotra Łukę, Macieja Dobrowolskiego oraz Michała Żuka. Z nowych brakowało jedynie Adama Kamińskiego, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Kanady. Trener nie miał też do dyspozycji Sławomira Jungiewicza, który narzeka na lekkie przeciążenie barku.
Na początku meczu trener Daszkiewicz postawił na szóstkę Sopko, Kapfer, Łuka, Bielicki, Kozłowski, Swaczyna. Z naszym libero co chwilę zmieniał się jednak Zniszczoł. Pierwszy set był bardzo nierówny w wykonaniu Farciarzy. Na początku prowadzenie 2:0 osiągnął Jadar, kielczanie natomiast odpowiedzieli czterema punktami z rzędu. Za chwilę przewaga podopiecznych Daszkiewicza powiększyła się do 6:3. Niestety beniaminek PlusLigi nie poszedł za ciosem, a do głosu zaczęli znowu dochodzić radomianie, którzy w pewnym momencie wygrywali 15:12. Chimeryczni kielczanie nie dali jednak za wygraną i doprowadzili do remisu 20:20, a następnie po ataku Martina Sopki wyszli na prowadzanie. Tym razem siatkarze Farta nie oddali już inicjatywy i zwyciężyli pierwszego seta do 23.
W drugiej odsłonie w miejsce Michała Kozłowskiego zameldował się Maciej Dobrowolski. Obecność najbardziej doświadczonego zawodnika Farta nie przestraszyła jednak radomian, którzy na początku seta wyrywali już 6:2. Na szczęście gospodarze szybko zniwelowali straty i doprowadzili do stanu 12:11. Od tej pory na parkiecie obserwować można było bardzo wyrównaną grę z obu stron. Siatkarze co rusz wymieniali się prowadzeniem. Tym razem jednak więcej zimnej krwi zachowali goście, którzy w końcówce zdobyli trzy punkty z rzędu i wygrali seta 25:22.
Kolejnej partii trener Daszkiewicz dokonał największej liczby zmian składzie. Na parkiecie pojawili się bowiem Michał Żuk, Mateusz Zarankiewicz, Krzysztof Makaryk oraz Tomasz Drzyzga. W trzeciej odsłonie wynik cały czas oscylował w okolicach remisu. Gdy w końcówce punkt blokiem na 23:22 zdobyli Żuk z Makarykiem wydawało się, że Jadar już się nie podniesie. Radomianie jednak znowu pokazali klasę i po emocjonującej końcówce zwyciężyli 27:25.
Czwarty set miał podobny przebieg jak poprzedni. Jednak tylko do stanu 14:14. Wtedy trzy punkty z rzędu zdobyli radomianie. Trener Daszkiewicz widząc zdezorientowanie swoich podopiecznych poprosił o czas. Niestety nie pomogło, bo strata chwilę potem powiększyła się do 15:22. Tego już nie dało się odrobić i ostatecznie Farciarze przegrali 18:25.
To jednak nie był koniec meczu. Trenerzy umówili się bowiem, że bez względu na wynik spotkanie będzie trwało pięć setów. Jednak i w tej odsłonie górą byli radomianie, którzy wygrali do 15.
Fart Kielce – Jadar Radom 1:4 (25:23, 22:25, 25:27, 18:25, 15:17)
Fart: Łuka, Kozłowski, Sopko, Bielicki, Kapfer, Swaczyna (L), Zniszczoł, Dobrowolski, Zarankiewicz, Żuk, Makaryk, Drzyzga, Staszewski, Tajer (L)
Jadar: Kałasz, Radomski, Wołosz, Szymkiewicz, Bucki, Kruk, Górski, Mikołajczak, Gaca, Terlecki, Stańczak
Wasze komentarze