Daszkiewicz: Zabrakło konsekwencji. W ataku było zbyt dużo fantazji
– Jestem zadowolony i szczęśliwy, bo był to dla nas pierwszy tak trudny mecz w tym sezonie – mówił na konferencji po meczu szkoleniowiec AZS-u Indykpol, Krzysztof Stelmach. – My zagraliśmy źle. Pominę pierwszy set, gdy późno się obudziliśmy. Jedyny element, który dobrze funkcjonował to zagrywka – przyznał Dariusz Daszkiewicz.
Krzysztof Stelmach (trener, AZS Indykpol Olsztyn): Jestem zadowolony i szczęśliwy, bo był to dla nas pierwszy tak trudny mecz w tym sezonie. Kielczanie zaczęli dobrze zagrywać, kompletnie sobie nie poradziliśmy w jednym secie i go przegraliśmy. Sztuką jest wygrywać, gdy coś nie idzie, a my konsekwentnie robiliśmy swoje. W końcówce było to widać. Wróciliśmy na swoje tory. Gratuluję też kielczanom, bo postawili nam wysoko poprzeczkę. Jeszcze raz powtórzę: nie mieliśmy jeszcze tak trudnego meczu, jak dzisiaj. Cieszymy się z punktów. O liderze nie wspominam bo to mnie nie interesuje.
Dariusz Daszkiewicz (trener, Effector Kielce): Gratulacje dla całego zespołu Olsztyna za zwycięstwo. Dziękuje za dobre słowo pod naszym adresem. My zagraliśmy źle. Pominę pierwszy set, gdy późno się obudziliśmy. Jedyny element, który dobrze funkcjonował to zagrywka. Obie drużyny grały dziś to dobrze. Zespół z Olsztyna ze złym przyjęciem poradził sobie w ataku, a my nie. Grali konsekwentnie, a nam tego zabrakło. W niektórych momentach było zbyt dużo fantazji. Olsztyn bronił dobrze, a my atakowaliśmy i nie mogliśmy skończyć. Błędów w ataku popełniliśmy 16 i to mówi samo za siebie. Dobrze zagrał Mateusz Bieniek, pozostali mieli dobre i gorsze momenty. Nam w trudnych chwilach brakowało cierpliwości.
Maciej Dobrowolski (zawodnik, AZS Indykpol Olsztyn): Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Nie patrzymy na styl, bo było dużo błędów. Swoje zdanie wykonaliśmy w 100%, bardzo chcieliśmy wygrać. Wiemy, że może to 1. miejsce jest dla nas na wyrost. Z Kielc wyjeżdżamy szczęśliwi.
Piotr Lipiński (zawodnik, Effector Kielce): Gratulujemy punktów i lidera. Pierwszy set zdecydował. Olsztyn zagrał dobrze zagrywką, my mieliśmy problemy z przyjęciem. Znów goniliśmy wynik, a to nie jest dla nas dobre. Olsztyn zagrał lepiej na serwisie, a my im tylko utrudnialiśmy. To nie wystarczyło. W końcówce była gonitwa,. Chcieliśmy tie-breaka, ale niestety nie udało się.
Wojciech Staniec
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze